Adam Hofman Adam Hofman
3085
BLOG

Oferta dla młodych - nie bądźcie mięsem wyborczym.

Adam Hofman Adam Hofman Polityka Obserwuj notkę 84

Zbudujmy nowoczesną mocorstwową Polske dla naszych dzieci

Wygrać dla zmiany

       Każdy polityki musi odpowiedzieć na pytanie po co wygrywać wybory? Odpowiedź dla mnie jest oczywista, żeby zmienić Polskę, zrobić zmianę społeczną. Zbudować Polskę dla naszych dzieci. Tak ją zmienić, by za jedno pokolenie, było już możliwe zbudowanie „polskiej Nokii” czy wynalezienie „polskiego Ipada”. By nasze dzieci jako dorośli Polacy reprezentowali z dumą Polskę która stanie się mocarstwem, jeśli nie światowym to chociaż regionalnym. To jest w zasięgu, nawet w sytuacji zdemolowania przez Donalda Tuska części instytucji nowoczesnego Państwa (rozmontowanie systemu wspierania demografii „Rodzina na Swoim” autorstwa Jarosława Kaczyńskiego) czy demontowania resztek państwa dobrobytu (poprzez zmuszanie do podpisywania umów śmieciowych w służbie zdrowia). Ktoś zapyta: jak to zrobić, jak zbudować takie państwo? To dość proste, uczciwe i silne państwo ze sprawnym systemem edukacyjnym – pisał o tym niedawno Prezes PiS Jarosław Kaczyński – jest możliwe do realizacji tu i teraz. Dlaczego się to dotąd nie udało? Nie było kim i nie było wystarczającej woli politycznej. Przechodzimy zatem do słowa klucza. To młodzi.

Młodzi: mięso wyborcze dla PO, fundament zmiany dla PiS

     Do tej pory politycy traktowali tzw. młodych ludzi jako grupę, która może pomóc im tylko wygrać wybory. Akcja „idź na wybory zmień kraj” organizowana m.in. przez prof. Leszka Balcerowicz za pieniądze potężnych zagranicznych fundacji przypominała mi trochę akcję, w której potężnemu koncernowi paliwowemu nie podoba się rząd w bantustanie w którym wydobywa ropę. Opłaca więc bandę rebeliantów i w zamian za to ma co chce. Do momentu aż banda nie zapomni komu zawdzięcza władzę, tak jak się to dzieje teraz. Według samych organizatorów tej manipulacji opartej na przesłaniu „wolność zagrożona broń jej” przyciągnięto do urn ok 600 tys. nowych młodych wyborców. Fundacja Batorego, TVN czy Jerzy Owsiak mobilizowali tych ludzi. To oni przyczynili się do zwycięstwa PO. Zagłosowali i sami sobie zrobili krzywdę. Wybrali „cukiernie ciast trujących” jaką niewątpliwie jest dziś dla młodych partia Donalda Tuska. To partia, która mając poparcie dużej części elity (naiwnością jest sądzenie, że w wyborach nie poprą one Tuska) blokuje do niej dostęp młodych. Zabetonowała ten słynny szklany sufit i nie ma interesu go przebijać. Donald Tusk z prof. Balcerowiczem nie zaprzągł młodych do zmiany kraju. Zostało tylko hasło „Idź na wybory. Zmień władzę.” Donald Tusk zamknął ścieżki awansu bo oparł się na zastanych elitach. Nie potrzebował już nowych.

Pierwszy klocek domina

      Obiecywane przez ekipę Tuska cuda nie nastąpiły. Świat nie okazał się tak kolorowy i piękny jak miał być. Skończył się mit o możliwości zarobienia szybko dużych pieniędzy na emigracji. Dziś jest dużo trudniej niż kilka lat temu o kredyt na własne mieszkanie, coraz trudniej nawet o umowę o pracę na czas nieokreślony. Zamiast tego młodzi dostają różnego rodzaju umowy śmieciowe, takie jak samo zatrudnienie czy comiesięczne zlecenia. Zmieniły się, a może raczej stały się bardziej widoczne warunki geopolityczne. Zamiast sympatycznej kolorowej Unii Europejskiej, gdzie wszyscy mieli być równi, mamy coraz bardziej widoczne interesy narodowe poszczególnych państw. Nie ma solidarności europejskiej jest wyłącznie umiejętna gra o własne, partykularne interesy. To i wiele innych spraw zdecydowało, że młody człowiek musiał na nowo zdefiniować swojej miejsce i rolę w polityce. Czy rządy Tusk przyniosły mu obiecane autostrady, lepszą opiekę zdrowotną, dumę z bycia Polakiem na arenie międzynarodowej? Nic z tych rzeczy nie nastąpiło. Ostatnio, po zauważonej jakościowo zmianie nastawienia do Prawa i Sprawiedliwości wyborców w grupie 18-35, pojawiło się sporo poważnych i niepoważnych teorii o przyczynach tego zjawiska. Od zaprzeczenia, że to nieprawda i jest wręcz odwrotnie w Gazecie Wyborczej przekonuje W. Szacki potwierdzając tezę sondażem na grupie 19-26 (nie uwzględnia tych którzy wchodzą w bezrobocie po studiach, według naszych badań w tej grupie 25-35 PO traci najbardziej), przez kabaretowe teorie prof. Radosława Markowskiego o filmach z teorią spiskową w tle. To jest próba przekonania, że młodość to establishmentowość a nie chęć zmiany. Są też i bardziej wiarygodne próby wytłumaczenia zjawiska, że najmłodsi wyborcy w tej grupie nie brali udziału w praniu mózgu przeciw IV RP i oni nie mają uprzedzeń. Wiadomo, że młodość to nonkonformizm, więc tu przeważa PiS. Tak jest, tylko ta teoria zakłada że te 600 tys. które pomogło wygrać PO jest już na zawsze dla Prawa i Sprawiedliwości stracone. Każdy kto miał 18 i więcej lat w 2007 roku był częścią antypisowskiego matrixa, jest więc nie do odzyskania. To nieprawda. Wartości które są najważniejsze, także przy politycznych wyborach zmieniają się w tym wieku niezwykle szybko. Hasło „wolność i róbta co chceta” jest atrakcyjne na początku studiów. Potem życie przyspiesza: praktyki w pracy, problem z utrzymaniem się w dużym mieście, koniec studiów, brak pracy (co drugi absolwent jej nie może dostać, a jeśli już to rzadko jest to umowa na czas nieokreślony), kupno mieszkania, rodzina, małe dzieci. Co się staje ważniejsze od nieskrępowanego poczucia że robię co chcę? Godność i bezpieczeństwo pracy, poczucie uczciwego awansu społecznego, bezpieczeństwo moje i przyszłych dzieci etc. Czyli Prawo i Sprawiedliwość. Jeśli tak jest, to ktoś zapyta? Czemu PiS nie ma w tej grupie nie nokautuje PO? To kolejne ważne pytanie.

Bezpieczniki w systemie

         Ponieważ istnieją bezpieczniki w tym systemie beznadziei dla młodych ludzi. Jak żyć w świecie z zabetonowanym sufitem? Dać subiektywne poczucie udziału w elicie. Jestem przyjacielem Mellera na facebooku, napisze twitta do Hołdysa, przez TVN zadam pytanie Tuskowi które wypowie w moim imieniu Tomek Lipiński, a raz kiedyś nawet to nawet Doda odpowiedziała na mojego maila. To się jednak dzieje tylko w świecie symbolicznym. Realnym niepowodzenia na rynku pracy kompensują sobie tzw. Kulturą CV i „grą w karierę” jak opisał to dr Adam Ostolski z Krytyki Politycznej. Na czym polega ten bezpiecznik? Nie zdobywam pracy ale buduje swoją CV: tu szkolenie, tam punkty za staż, tu dodatkowe kursy, studia podyplomowe etc. Rosnące punkty w CV rekompensują mi obecną marną sytuacje, bo jak CV pęcznieje to pewno jutro się uda. Zadaniem naszej polityki musi być obnażanie tego mechanizmu. Bo bez politycznej zmiany jutro będzie jeszcze gorsze. Po co Polsce młodzi? Tu zaczyna się poważne wyzwanie ale i poważna oferta systemowa. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie ocenia dużej części polskich elit jako zdolnych unieść poważną przebudowę musi szukać gdzie indziej. Do zbudowania nowoczesnego państwa z poważnymi ambicjami na arenie międzynarodowej potrzeba dwóch rzeczy: poparcia mas i grupy przygotowanej by to zrobić. Trzeba przywrócić godność wielu grupom społecznym by te poparły i zrozumiały zmianę i zaproponować budowę nowoczesnego państwa młodym, wykształconym, bez kompleksów. Dla przyszłości, dla naszych dzieci. To uczciwe postanowienie sprawy. My potrzebujemy Was, Wy nas. Więc idź na wybory i naprawdę zmień ten kraj!

Adam Hofman
O mnie Adam Hofman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka